Istnieje 5 aspektów nauki języka (znanych szczególnie dobrze każdemu, kto zdawał FCE lub inne podobne egzaminy :)):
- Speaking
- Listening
- Reading
- Writing
- Use of English (lub innego języka - czyli generalnie gramatyka)
O ile z czytaniem i gadaniem daję sobie nieźle radę, to pisanie po angielsku wciąż jest moją piętą achillesową.
Mimo, że na co dzień muszę pisać dużo i mądrze (to właśnie jest najtrudniejsze :)) i wydawać by się mogło, żem zaprawiona w boju, to nie przychodzi mi to naturalnie, oj nie!
Słowniki online, jak również inne thesaurus'y są ostro w użyciu.
Lekkości stylu, precyzyjnego wyrażania 'co autor chciał przez to powiedzieć' czy pisania PO ANGIELSKU zamiast tłumaczenie z polskiego nie da się jednak nauczyć ze słowników (chlip, chlip).
Oczywiście nie jest tak tragicznie, bym pisała "Thank you from the mountain'"czy "I feel a train to you".
'Climatization' i tym podobnych kalk nie konstruuję.
Wiem, że novel to powieść a nie nowela, a hazard to nie ruletka, tylko co najwyżej niebezpieczne chemikalia ;).
'Climatization' i tym podobnych kalk nie konstruuję.
Wiem, że novel to powieść a nie nowela, a hazard to nie ruletka, tylko co najwyżej niebezpieczne chemikalia ;).
Nie sczelam tesz raczej rarzoncych błenduf ortopedycznych ortograficznyh.
By jednak sklecić coś sensownego, potrzebuję trochę czasu.
Inaczej sprawa się ma z rozumieniem ze słuchu. Tu przez wiele lat czas działał na moją niekorzyść (tzn. bezczelnie gnał do przodu, nie czekając aż zrozumiem wszystko, co zostało powiedziane).
Wartka rozmowa, nieznany akcent, hałas w tle powodowały, że gubiłam wątek (lub, co gorsza, istotną informację, że np. mój pociąg będzie podstawiony na inny tor :))
Wartka rozmowa, nieznany akcent, hałas w tle powodowały, że gubiłam wątek (lub, co gorsza, istotną informację, że np. mój pociąg będzie podstawiony na inny tor :))
I o ile pisania esejów, opening paragraphs i letters of complaint szczerze nie znosiłam, to zawsze najbardziej zmagałam się z ROZUMIENIEM ZE SŁUCHU (listening) - co było widoczne po wynikach moich tesów.
Długo, długo, długo męczyłam się, zanim byłam w stanie swobodnie zrozumieć gadającego Anglika, szczególnie jak go nie widziałam (słuchając dialogów na CD, oglądając filmy bez podpisów, itp.).
Nie wspominam tu nawet o różnych akcentach - bo to już był kosmos totalny.
Nie wspominam tu nawet o różnych akcentach - bo to już był kosmos totalny.
Do tej pory, jak muszę coś ważnego załatwić telefonicznie, szczególnie z jakąś ważną personą, to ... wybieram maila :)
Jestem typowym przykładem osoby wzrokowo-kinestetycznej.
Muszę słowo zobaczyć, albo najlepiej je zapisać, żeby je zapamiętać.
Muszę słowo zobaczyć, albo najlepiej je zapisać, żeby je zapamiętać.
Wszystkim, którym nieobce są powyższe zmagania (i/lub chcą oszczędzić im swoim dzieciom lub uczniom) z przyjemnością polecam stronę, na której można posłuchać prostych historyjek po angielsku (z amerykańskim akcentem :)).
Bajki z rożnych części swiata są czytane przez lektora.
Towarzyszą temu dość ubogie animacje, typu: osiołek machnał ogonkiem, krokodyl kłapnął szczęką - co moim zdaniem jest ZALETĄ, gdyż dzieci nie skupiają się na stronie wizualnej i mogą się lepiej wsłuchać w treść.
Towarzyszą temu dość ubogie animacje, typu: osiołek machnał ogonkiem, krokodyl kłapnął szczęką - co moim zdaniem jest ZALETĄ, gdyż dzieci nie skupiają się na stronie wizualnej i mogą się lepiej wsłuchać w treść.
Dodatkowo, pod każdą historią są Story Activities - czyli pomysły, jak można wykorzystać historyjkę w połączeniu z innymi przedmiotami.
Wiele z nich będzie dużo trudniej wykonać bez dostępu do tekstu.
Książeczki oczywiście można kupić za Wielką Wodą, ale nie sądzę, żeby ktoś się na to porwał :).
Książeczki oczywiście można kupić za Wielką Wodą, ale nie sądzę, żeby ktoś się na to porwał :).
Jednak można je wykorzystać by ćwiczyć rozumienie ze słuchu.
Oto kilka przykładów zabaw i ćwiczeń - istna kopalnia pomysłów!
1. Drama - pokazywanie m.in. różnych emocji przeżywanych przez bohaterów historii, ćwiczenie języka ciała, odgrywanie poszczególnych bohaterów.
2. Science czyli np. dyskutowanie, które zdanie jest prawdziwe (dzieci muszą wykorzystywać swoją wiedzę z biologii lub innego przedmiotu).
Czy osły mają długie uszy?
Czy koguty znoszą jajka?
Czy kozły to zwierzęta domowe czy dzikie?
Czy koguty znoszą jajka?
Czy kozły to zwierzęta domowe czy dzikie?
3. Matematyka
Liczenie rządków koniczyny (którą sadziły zwierzęta w bajce), mnożenie i dodawanie i inne wariacje na temat.
4. Ćwiczenia językowe
W tym przypadku rozgryzanie homoghraphs czyli wyrazów wieloznacznych jak np. zamek czy droga
5. Gotowanie egipskiego deseru - nie tylko jako umilenie tematu ale też np. omawianie pewnych aspektów kulturowych
6. Plastyka + Przysłowia
Projektowanie i wykonanie plakatu, który zawierałby jakieś przysłowie o prawdzie (tytuł bajki The Well of Truth - Studnia Prawdy)
I wiele, wiele innych inspirujących pomysłów :)
Miłego słuchania!
super-teacherka
0 komentarze:
Post a Comment
Dziękuję za każdy motywujący i inspirujący komentarz :)